A choice with no regrets - OVA

https://www.youtube.com/watch?v=M2XXbgIu4PU

Dzisiaj wyszła zapowiedź. Dżizas chrajst, umrę ze szczęścia ;w;

O, nieźle. Też mi się podoba.

"Choice with no regrets" już dawno wyszło, więc jako pierwsza pozwolę sobie skomentować to anime.
Z rzeczy, które mi się podobały:
1. Animacje latania na sznurkach. tj. sprzęt do manewrów przestrzennych.
2. Ten ostatni tytan. Takich fajnych świecących oczu jeszcze nie było! Aż się roześmiałam.
A teraz lista rzeczy, na które będę narzekać.
1. Gdzie jest dyscyplina? Levi bezkarnie pyskuje swojemu dowódcy i nie ma z tego żadnych konsekwencji. To jest nie tylko ogólnie nierealistyczne, ale kłóci się z tym co było pokazane w pierwszej serii tytanów (Sasha i ziemniak).
2. Odcinek drugi był okropnie nudny. Dużo mówienia, spowalnianie lotu, żeby dodać myślenie. I w ogóle nie wzruszający. Ba! Scena ze świecącym tytanem nawet mnie rozbawiła.
3. Trzy miesiące pomiędzy odcinkiem pierwszym a drugim to zdecydowanie zbyt duża przerwa. Zaczynając odcinek drugi ledwie pamiętałam co działo się w pierwszym. No i tak mało czasu antenowego zupełnie nie pozwala przywiązać się do bohaterów.

Baude napisał:

1. Gdzie jest dyscyplina? Levi bezkarnie pyskuje swojemu dowódcy i nie ma z tego żadnych konsekwencji. To jest nie tylko ogólnie nierealistyczne, ale kłóci się z tym co było pokazane w pierwszej serii tytanów (Sasha i ziemniak).

Dyscyplina na nic by się nie zdała, tak mi się wydaje. Z tego co widziałam w dodatkach specjalnych do mangi, Shadis raz sieknął go w czoło swoim czołem, a nasz kapral nawet nie mrugnął.

Co do reszty to się zgodzę. Jestem obrażona na twórców za brak sceny, w której Hanji rozmawia z Levim i spółką, kompletne wymazanie jakiejkolwiek egzystencji Sayrama (taki czarnowłosy z grzyweczką na Bimbera, może go ktoś kojarzy) i

uwaga: mejdżer spojler:

I mean



Jak tak ma to wyglądać to ja dziękuję. Zawsze powtarzam, że w przypadku M&A oryginał to jedyna słuszna wersja i tego się będę trzymać. Bo po tym co zobaczyłam, cytuję, nie wiem czy chciałabym z twórcami ubić nawet muchę w kiblu.

Jak coś mi się przypomni to edytuję i dopiszę. Na razie chcę zostać sama ze swoim bólem.

Ubicie z twórcami anime muchy mogłoby być niebezpieczne. Bo co jeśli uznaliby, że ta mucha może mieć swoich fanów?

I co z tego, że w mandze było coś takiego pokazane, jeśli mowa jest o anime?
A w anime, Levi robi co mu się podoba. A wszyscy inni gapią się jak głupi.
Poza tym trzymanie niezdyscyplinowanych żołnierzy jest głupie. Nawet jeśli mają robić za karmę dla tytanów.

Generalnie Levi dostał wybór: Albo ubijemy cię na miejscu, albo idziesz z nami i jak będziesz mieć szczęście, to tytany nie wykonają naszej roboty. Jednego przestępcy nikt żałować nie będzie.

Problem polega na tym, że nie tak to zostało pokazane.