Shein Eisblume

Na pierwszy rzut oka Shein może się wydawać trochę gburowaty i szorstki, ale jeśliby przyjrzeć mu się bliżej, to jest on bardzo sympatycznym i niezwykle wrażliwym człowiekiem. Wesoły sangwinik, który zawsze działa pod wpływem impulsu i gotów jest podnieść przyjaciół na duchu. W ich otoczeniu nigdy nie daje po sobie poznać, jak bardzo cierpi po stracie bliskich mu osób, ale stając twarzą w twarz z tytanem wyłazi z niego prawdziwa bestia.
Mimo swoich zalet często bywa trochę naiwny i zbyt optymistycznie nastawiony do sytuacji, co niekiedy owocuje fatalnym rozczarowaniem. Łatwo także wpada w gniew i bynajmniej nie chodzi tu tylko o tytanów.

Zapewne nikogo nie zdziwi, jeśli na samym wstępie określi się historię Sheina mianem "trochę dołującej". Nie zna swojej mamy, gdyż ponoć zmarła zaraz po porodzie wydając go na świat. Biologiczny ojciec do dziś nie został zidentyfikowany, więc człowiek, który przyjaźnił się z kobietą wziął malca pod opiekę. Nie potrafił jednak wychować go tak, jak zrobiłaby to matka, więc chłopak wyrósł na chuligana i rozrabiakę, którego hobby było dokuczanie słabszym. Załapał się nawet do miejscowej bandy łobuzów.
Żył w ten sposób do Tego Dnia, kiedy to najazd tytanów na jego rodzinną wioskę zmienił jego życie w piekło, a światopogląd na lepsze. Do chwili obecnej stara się nad tym panować, ale o ile obiecał sobie, że po pierwsze będzie dalej żył mimo wyraźnych przeciwności losu, to po drugie obiecał zmarłemu ojcu, że wstąpi do wojska i "skopie tytanom dupy", jak to określił.